czwartek, 11 czerwca 2009

Bumper.

"Marcinek, kurwa przepraszam.Podaj łapkę na zgodę."

Po całym szale związanym z zaliczaniem czas na odpoczynek.Czas poprzeciągać się w łóżku, pospać jeszcze 'minutkę' i nie zwracać uwagi na przychodzące wiadomości i nieodebrane połączenia od ludzi na których mi już nie zależy.
Z powodu zrobienia wielkiego prania i nie przewidzenia, że nie będę miał żadnych zapasowych spodni żeby gdzieś w nich wyjść, dzisiaj siedzę w domu.
Pogoda to istna katastrofa.Wieje wiatr, ale jednocześnie jest niesamowicie gorąco i duszno, co sprawia, że najlepiej zaszyć się w ciemnym kącie i siedzieć tam aż do zakończenia tego stanu pogody.Dlaczego nie może być najwyżej 15 stopni, trochę słońca i rześkiego wiatru? Czy ja wymagam za wiele? Spytam się nawet jak Miranda w filmie "Diabeł ubiera się u Prady" : Am I reaching for the stars here?.Ten film jest dla mnie kultowy.Zaraz chyba go obejrzę.
Cieszę się, że jest czerwiec, bo w czerwcu mam urodziny i dostaję zawsze więcej od życia.Więcej pozytywnych emocji, więcej nowych ciekawych doświadczeń.Jestem teraz w dobrym oddziaływaniu Merkurego.I oby tak zostało, bo policzymy się Merkury!

1 komentarz:

b. pisze...

Ja czaję się na Magnum od kilku dni.
Póki co zjadłem jakiegoś zielonego loda na patyku za 1,20zł.Dziwnie smakował.
Ale to miło, że jedząc niesamowicie drogiego loda myślałeś o mnie :D