sobota, 16 stycznia 2010

Outside.

Potrzebna jest wiosna.Potrzebna jak cholera.Stwierdziłem to dzisiaj, przymierzając garnitur, bo w końcu niedługo studniówka a ja nie mam nic co powinno się tam mieć.W każdym razie potrzebna jest wiosna.W przymierzalni było zimno, a fakt, że okna były nieszczelne( a taki niby luksusowy sklep w którym Burberry się z Lacoste zabija o prym) sprawiał, że miałem gęsią skórkę na całym ciele.Bo w końcu musiałem stać w samych majtkach i cienkim swetrze aż ktoś raczy mi podać spodnie pasujące do marynarki.Nie wiem wreszcie jaki mam wybrać- bardzo dopasowany garnitur, czy nie tak bardzo dopasowany garnitur.W jednym nie mogę się bardzo gwałtownie ruszać a w drugi jest aż za luźny.Nie ma żadnego kompromisu.Pierdolę te luksusy.Kupię jakiś na rynku.Kupię spodnie z jednego a marynarkę z drugiego.I tak potem zdejmę marynarkę.
W ramach edukacji przedmaturalnej wypożyczam stos niepotrzebnych książek.Wszystkie traktują o języku angielskim i są po prostu kolejnym stekiem tych samych bzdur które mam podawane od przedszkola.Najbliższa przyszłość rysuję się więc w gorączkowych przygotowaniach i przymiarkach, nerwowych sytuacjach i wielkiej dawce bezradności.

1 komentarz:

Ruda pisze...

wlazłam przypadkiem
przeczytałam przypadkiem. kilka słów.
coś mi się podoba
więc pozdrawiam :)