czwartek, 29 grudnia 2011

Get tough!

Koniec roku. Czas na podsumowanie.
Piękne dźwięki, piękni ludzie, nadgryzione jedzenie i niedopite trunki. Papierosy rzucone przez okno. Obtarte pięty, próby nadania sobie szyku, krótkie szorty, długie koszule. Dobre filmy, dobre książki i za mało rozmów. Oddalanie się i przybliżanie. Tłok, natłok i ścisk. Absolutny brak czasu, za krótko.
Ludzie z którymi lubisz przebywać i ludzie bez których nie możesz żyć. Sens by wstawać. Sens by wyjść. Siła by coś zrobić. Wielkie plany, wielkie ambicje które tylko czekają. Odkładasz je na później. Nie masz priorytetów. Masz puste kieszenie i dużo czasu. Od 14 nie ma po co już zaczynać czegoś nowego. Nic nie wychodzi. Wszystko spala na panewce. Każda rzecz jest ze sobą połączona.
Charakterystyczny sposób picia wódki, palenia papierosa, siedzenia na krześle. Nie zapominasz, pamiętasz, kto czego nie lubi. Znasz ich na wylot. Wiesz o nich dużo. Dużo za dużo. Jedyny powód dla którego istniejesz. Wielka rodzina.
Słońce przebija chmury. Wiesz, że zawsze jest dla ciebie miejsce.
Wiesz, że zawsze masz gdzie przyjść.
Rok 2012 będzie rokiem jak każdy inny. Ważne żeby ten rok nie był zmarnowany. Małe chwile które budują osobowość. Piosenki które łączą. Melodie które każdy zna. Cytaty których się nie zapomina.