niedziela, 6 lipca 2008

Paris Paris!

Wyjazd do Paryża zbliża się wielkimi krokami a ja do teraz nie wiem czy tam pojadę czy nie.Nie mam żadnych pieniędzy i nawet nie mam biletu.Widmo siedzenia w domu przez caluśkie wakacje mnie powala i utwierdza w przekonaniu, że trzeba było wcześniej myśleć o tym, czy chce się gdzieś jechać czy nie.Nawet na Open'er nie pojechałem w tym roku.Mimo, iż Roisin, mimo iż Goldfrapp, to i tak nie pojechałem.Jestem tym faktem z siebie tak niezadowolony, że chyba zaraz pomaluję oczy na czarno i będę ciął się żyletką w kolorze lila róż by jeszcze bardziej zbliżyć się do filozofii emo(imoł, emołszyn-kurna nie wiem nawet jak to mówić).By już nie męczyć was moimi zażaleniami związanymi z moją nieporadnością zostawiam was z moją ukochaną Roisin w płaszczu od Garetha Pugha i jeszcze bardziej kochaną piosenką" Let me know"
Pozdrawiam!

1 komentarz:

Caryca pisze...

Ej, nie przegap tego Paryża! Co do wcześniejszego postu, widzę jak siedzisz na szerokim parapecie i szkicujesz piękną czarną torbę z krokodylej skóry. Swoją drogą, śniła mi się dzisiaj taka cudowna czarna kopertówka ;)