Nie odczytasz, nie odczytasz mojej pokerowej twarzy.Lady Gaga w polskim tłumaczeniu brzmi jeszcze gorzej niż w oryginale.
Brakuję mi wyjazdów.Brakuję mi obrazów które przemykają za oknem, miejsc których dogłębnie nie zwiedzę i ludzi których nigdy nie poznam.Monotonia mnie trochę wykańcza.Może wsiądę w ten weekend do byle jakiego pociągu i pojadę byle gdzie?
Kolory blakną i wszystko zlewa mi się w jedną wielką szarą plamę.
Przynajmniej zdjęcia mi się udają.Nie przypominam nikogo.Tym bardziej siebie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
wierz mi ,że nie chciałbyś co tydzień jeździć śmierdzącym pekaesem lub pociągiem i ocierać się o tych wszystkich ludzi.Przecież nienawidzisz ich..zawsze to powtarzałeś:)
No ale czasem mam ochotę wsiąść do pociągu i pojechać w pizdu.A ludzi tak-nie znoszę.A ocieranie się o nich jest straszne.
hmm, z chęcią też bym porzucił swój świat i pojechał gdzieś, ale niestety nie da się tak :/
Prześlij komentarz