Szał przedstudniówkowy jest już nie do zniesienia.Albo muszę coś przymierzyć, albo muszę coś zatańczyć albo nagle ktoś wybiera mnie do jakiegoś pieprzonego rozdawania koszy z kwiatami ludziom których nie znam a jeśli ich znam to nimi gardzę.Do tego wszystkiego dochodzi odwieczny dylemat związany wyborem krawata.Ja chcę czarny, wszyscy mówią kolorowy.Co ja jestem clown?Boję się clown'ów.
Oderwania od rzeczywistości mi nie służą.Zdarza mi się nie słuchać ludzi, a ci czasem mówią potrzebne i ważne dla mnie rzeczy.Nie słyszę wyrazów uznania, słów miłości czy przyjaźni.Muszę rzadziej odchodzić w świat swoich wyobrażeń.
Ogarnia mnie cisza.A raczej hałas.Ale nie ten hałas który chciałbym słyszeć.Chciałbym słyszeć moją muzykę.Słuchawki mi się zepsuły.Chociaż kto wie może w ten sposób uniknę jakiegoś wypadku w którym mógłbym stracić życie a co gorsza pobrudzić sobie spodnie?
Fiołkowy krawat.Kurwa co jeszcze? bordowa koszula i kamizelka w paski?!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz