wtorek, 25 sierpnia 2009

Grand.

Czemu nocą wychodzi się na miasto?Po co wieczorami przesiaduję się w klubach?Nie można tego robić po południu jak nie chce się spać?
Należę do osób które w znacznym stopniu nie lubią tłumów i tłoków.Jeśli mam się gdzieś tłuc to ze znajomymi, u kogoś w domu, nie wadząc nikomu.Wielkie wyjścia i przygotowywanie sobie na nie specjalnego zestawu ubrań ( który co tu dużo mówić, nie różni się specjalnie od tego w czym chodzę na co dzień)zaczynają mi się coraz mniej podobać.Może tak na następną imprezę ubrać się w rozciągnięte dresy i poplamiony farbą podkoszulek w których chodzę po domu?Może olać to wszystko, tą całą "dworską etykietę" i dress code.Jednego wieczoru można zachowywać się jak cham- bekać, drapać się po głowie i nie przejmować się opinią innych.Czas wyrwać się z tych kajdan idealnie uprasowanej bluzki i nieskazitelnie czystych butów.Na co to komu w dzisiejszych czasach.Wszystko co królewskie już się skończyło.
Ostatnio zauważyłem, że nasila się we mnie uczucie odtrącenia.Nie oczekuję oczywiście stania w pierwszym rzędzie i spijania śmietanki ale do jasnej cholery ja tu jestem.Halo!
Jestem egoistą.I chociaż nie wiem dlaczego to wewnętrznie odczuwam potrzebę bycia nim.
Więc może w ramach mojego niepohamowanego egoizmu i egocentryzmu i ego czegoś tam i hedonizmu i całej masy innych trudnych słów zrobię coś dla siebie.Włączę muzykę i będę mieć to wszystko w ciemnej dupie.O!

Are you starting to change?
I będę śpiewać.Śpiewać i śpiewać.
A chłopaków z MGMT posłucham w Warszawie.

3 komentarze:

sansenoi pisze...

a ja jestem stworzeniem nocnym, więc życie zaczyna się u mnie dopiero na wieczór, jak mam wolne następnego dnia to potrafię buszować całą noc :D

Floresa pisze...

Chciałabym czasem coś zrobić przeciwko sobie i innym i ich ludzkiej opini.Wyrwać się z "tych kajdan idealnie uprasowanej bluzki".Ale z drugiej strony dobrze mi z tym,z tymi moimi regułami,bo chyba każdy tam jakieś ma :)

kap pisze...

Don't blame it on sunshine
Don't blame it on moonlight
Don't blame it on good times
Blame it on the boogie ..