niedziela, 22 listopada 2009

Lift.

Peeling! moja skóra potrzebuję peelingu.Albo czegokolwiek innego.Niech będzie najlepiej nawilżające, złuszczające i cuda czyniące.
Moja przeprawa przez bagna i błota, które w mojej okolicy nazywają się drogą skończyła się na tym, że patrząc dziś na swoje buty, prawie się popłakałem.Patrząc z kolei na swoje spodnie prawie zemdlałem.Ile ludzi musi utopić się w kałużach i błotach żeby położyli asfalt?Czy to kurwa jest dżungla albo pustynia że tu są ruchome piaski?!
Mniejsza o przygody z powrotem.Ważniejsze są przygody z pobytem.Bananowe królestwo, które jednak okazało się przykrywką dla taboru chamów.Zostałem emocjonalnie zgwałcony stwierdzeniem jednego geja, że jestem idealnym materiałem na geja.Nie wiedziałem czy mam dziękować czy nie.Aczkolwiek wcześniej miło mi się piło z nim wódkę.Ale nie mówmy o tym.Stwierdzam, że stwierdzenia nie było.Odsyłam to w niepamięć.Chociaż nie było to bardzo obraźliwe.Ale mimo wszystko.Koniec z ciągnięciem tego tematu.Już nawet słowo ciągniecie wydaje mi się dwuznaczne.Wszystko wydaje mi się dwuznaczne.Jestem zboczony niczym 'Zboczona i pierdolnięta Mariola' z kawału który wczoraj opowiedział mi brat.
Muszę odpływać już na gondoli która zabierze mnie w fantastyczny świat matematyki której nie rozumiem.To chyba będzie rejs w nieznane.

Brak komentarzy: