czwartek, 31 grudnia 2009

Liberty.

Brak internetu przez tydzień nie zmienił wiele w moim życiu.Uświadomiłem sobie kilka ważnych rzeczy i miałem więcej czasu na dokończenie różnych spraw.Ale wiele się nie zmieniło.Wiele się nie zmieni też jutro czy pojutrze.Będę pisał nowe daty na marginesach zeszytów pod rysunkami butów.Zmiany nadejdą na wiosnę.Jak wszystko się roztopi, jak będzie można skakać do kałuż na rozgrzanym asfalcie.Idyllicznie kurwa bardzo.
Oczyśćmy swoje umysły i swoje ciała i przygotujmy się na nowe sposobności, nowe znajomości, nowe przyjemności, namiętności i wszystkie takie co się kończą na 'ości'.
Do zobaczenia w 2000 którymś tam.

Brak komentarzy: