wtorek, 11 sierpnia 2009

Iconic.

Powroty do domu nawet z najlepszych wakacji bywają trudne.8 godzin siedzenia i nie mówienia też bywa trudne.Ale za to mogłem ponarzekać w duszy, że nie opaliłem się na mahoń.Chociaż dziś, dzień po muszę stwierdzić, że jestem połączeniem Valentina i Donatelli Versace jeśli chodzi o opaleniznę.Chociaż usta mi nie eksplodują i nie mam tylu zmarszczek co ta dwójka.
O tym, że jestem bananem dowiedziałem się od grupki rozwrzeszczanych, na moje oko góra 14-letnich maksymalnie wylansowanych dziewczyn.Potem mój brat nazywał mnie "Bananov" co miało świadczyć o tym, że wmawia mi, że jestem Rosjaninem i do tego bananowym.
3/4 plażowiczów płci męskiej zdawało się mieć erekcję.Może to jod, może to przez wodę może to przez nie wiem co i nie chce wiedzieć co.W tych kusych i dających po oczach jeśli chodzi o kolor majtkach prężyli się i zapewne przeżywali orgazmy na widok przechodzących dziewczyn.Chociaż co do tych dziewczyn to nie można być taki pewien czy zobaczy się kogokolwiek kto jest poniżej 30 roku życia i nie ma dzieci.Średnia wieku wynosiła chyba 40 lat i ja ze swoją 19-ką na karku chyba zaniżałem ją bardzo.
Wakacje mogę uznać za zamknięte.Teraz będę tylko siedział i nic nie robił i znów wrócę do swojego normalnego trybu życia sprzed wyjazdu.I dobrze.Bardzo się cieszę.Ale muszę coś zrobić żeby mieć jeszcze przez kilka dni w miarę ładną opaleniznę.Solarium nie wchodzi w grę.Nie chce mieć raka.Przynajmniej z tak głupiego powodu jak opalanie się nie chce go mieć.Wolę sobie na niego zapracować niezdrowymi nawykami.
Utopiłem telefon.Przypadkiem, chociaż potem stwierdziłem, że to nawet dobrze.Czy można mówić o nieświadomej premedytacji?
Kilka dni bez telefonu uświadomiły mi, że nie jest on aż tak istotny w moim życiu, o czy wcześniej nie miałem pojęcia.Żeby tylko to topienie nie stało się moim nawykiem.
Wróciłem więc do życia.Wróciłem do tego szarego i nudnego życia które tak kocham.

1 komentarz:

kap pisze...

jak skonczą się wakacje to bedziesz miał życie we wszystkich kolorach tęczy.wszak panienki z ekonoma lubują się w kolorowych bluzkach;)