sobota, 26 września 2009

Off.

Moja złożoność osobowościowa jest dziwna.Moja egzaltacja jest dziwna.Moje stopy są za duże.Mam trudności w nawiązywaniu kontaktów z płcią męską.Mam najwyżej 5 męskich znajomych.No dobra, może trochę więcej.Dobrze, że jestem uniwersalny jeśli chodzi o tematy rozmów i szybko się uczę.Wcześniej nie zwróciłbym uwagi na żaden samochód.A teraz znam większość modeli BMW.Ba, umiem nawet odnaleźć się w świecie suplementów i odżywek dla kulturystów.Za to moi znajomi potrafią odróżnić Dolce od Diora i wiedzą jakie trendy obowiązywać będą za pół roku.Przekazujemy sobie wiedzę o życiu niczym staruszki na ławce.
Wiksa wiksa wiksa wiksa.Po warszawskich klubach tylko to przychodzi mi do głowy.I jeśli ludzie uważają, że taniec polega na machaniu nogą jakby zrzucało się gówno z podeszwy to ja dziękują za takich ludzi.
Ostatnio w jakimś teście psychologicznym wyszło mi, że najbardziej swoim usposobieniem zbliżony jestem do kota.Pochlebia mi to.Chociaż nie wiem czy na pewno.Czy to znaczy, że szczam w kąty, wyję pod oknem i przychodzę do domu tylko jak chce mi się jeść?
Lepiej jest się ubrać czy przebrać?Noszę się z zamiarem(nie wiem czym ukierunkowanym) kupienia sobie harem pants.Nie wiem dlaczego.Nie mam pojęcia jego mać.Nie będę w tym dobrze wyglądać bo nie mam chudziutkich łydek.Chyba zostanę przy jeansach.Tak będzie bezpieczniej dla mnie i dla innych.Przynajmniej tak mi się wydaję.
O proszę.Przy wpisaniu mojego nazwiska do kolejnego testu wyszło, że jestem psem.W takim razie idę poszukać hydrantu.

Brak komentarzy: