sobota, 27 grudnia 2008

Party Party.

Tak.Nie mam gdzie iść na sylwestra i będę go spędzał w dużym pokoju.Jestem za stary na latanie po imprezach i na siedzenie do rana.Może to trochę dziwne, ale duża ilość imprez i niezdrowy tryb życia dają mnie się we znaki.Do tego po wódce śnią mi się niestworzone rzeczy.Będę sobie teraz pewnie siedział z moim kotem na kolanach i oglądał jakieś filmy na kablówce.A co!
Dzisiaj czeka mnie jedna z ostatnich imprez w tym roku i muszę się pięknie ogarnąć bo w końcu jak by nie patrzeć to T. znam odkąd pamiętam.Wiem-trochę w tym hipokryzji.Najpierw gadam o tym, że czas skończyć z imprezami bla bla bla a teraz lecę jak na skrzydłach na jakąś zabawę.Muszę zjeść jakiś rosół czy coś żeby się nie porzygać po jednym kielichu .Życzę sobie i wam dobrego weekendu.Tymczasem idę na Gwiezdne Wojny, bo znów przegapię ostatnią część.

1 komentarz:

Nanisko pisze...

Lepiej posiedzieć z kotem na kanapie niż iść na imprezę, która nie sprawi ci większej przyjemności. Będzie zdrowiej.