Piję wino, palę papierosy, gadam absurdalne rzeczy, a jutro nawet pojadę na 'Noc Muzeów' do Warszawy.Czuję się jak bym należał do cyganerii artystycznej.W domu już tylko myję się i śpię.Cały czas gdzieś mnie ciągnie, gdzieś muszę jeździć.Cieszę się, że mam daj Bóg niewyczerpalne źródła pieniędzy od rodziców.Dzięki temu przetrwam ten i następny tydzień.
A ten tydzień, to znów wino,parodiowanie mojej wychowawczyni, piwo i zbereźne rozmowy.
W oparach absurdu chciałoby się rzec.

1 komentarz:
prawdaż..:)
Prześlij komentarz